czwartek, 24 października 2013

Czas na ... rękę

I co tu pisać, jutro kontrol



i po kontroli ...
ale zacznę od poczatku. Dwa tygodnie temu Ola w szkole upadła bardzo niefortunnie na dłoń, zgłosiła to Pani, Pani posmarowała rękę żelem a jak tylko dostałam telefon ze szkoły, zwolniłam się i pojechałam z Ola do szpitala. Tam zrobili zdjęcie i stwierdzili podejrzenie złamania i wsadzili w szyne na dwa tygodnie. Po kilku dniach Ola dostała goraczki poszłam w końcu na pogotowie i tam Pani dr gdy zapytałam czy to może byc od ręki bo nie dzieje się nic więcej stwierdziła że nie bo palcami rusza a widzicie jak wysoko ma szynę. Wczoraj byłyśmy na kontroli i jak została zdjęta szyna okazało się że ręka jest opuchnieta i boli, zdjecie i okazało się że nadgarstek złamany. Gips na dwa tygodnie, lasery, pole magnetyczne i terepia manualna jak już zdejmą gips.  Ola dzieknie to znosi choć omijają ją dziś drugie urodzinki, sa w sali zabaw i dlatego nie idzie. Ale nadrobimy wszystko jak będzie juz po.

Ps dziś dopiero zobaczyłam że pojawił się dziwny komentarz pod wpisem, to nie ja i jestem w szoku że tam pojawiło sie cos takiego. Przepraszam Asia mama Oli

8 komentarzy:

  1. A co się stało ? Staram się na bieżąco śledzic nowe wpisy, ale jakoś nie widzę informacji o tym co się stało że jest gips na ręku, czy na nodze ... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że dopiero teraz już opisałam. Pozdrawiam

      Usuń
    2. Ja przepraszam za w sumie niezbyt miły komentarz, ale trochę się zmartwiłam (i zezłościłam) widokiem Oli w gipsie bez żadnych wyjaśnień... Wcześniej widziałam zdjęcie Oli z nogą w gipsie gdzie też nie było wyjaśnienia oprócz krótkiego o tym że był wypadek i jest gips... I chyba stąd mój spontaniczny komentarz :)
      Współczuję Oli gipsu, ja sama już kilkakrotnie byłam zagipsowywana. Mam nadzieję,że wszystko będzie w porządku :) Trzymaj się Olu ;)

      Usuń
    3. Nic się nie stało, czasem potrzebuje takiego ustawienia, zycie w ciagłym biegu, dom, praca, dom, praca, szkoła i tak w kółko. Będę więcej i częściej pisała. Przepraszam

      Usuń
    4. Pani Asiu, więcej i częściej, hmm. Nawet nie o to mi chodzi, aby bardziej szczegółowo, a nie tak ogólnie, hasłami :) Bo z samego zdjęcia niestety nie wiele się można dowiedzieć... :( A ja tylko ze strony czytam informacje o Oli ;)
      O drugiej Pani córce, Alicji, też czytałam kiedy jeszcze miała swoją stronkę na smyki.pl ;) i bardzo Jej kibicuję w Judo, ja niestety nie miałam możliwości treningów, mieszkałam na wsi ibył problem z dojazdami...

      A można wiedzieć, co się stało wcześniej w nogę? Gips po pachwinę widziałam na jednym ze zdjęć.
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
    5. Dopisałam w komentarzu, przepraszam ja nigdy pisologiem nie byłam, jak to mówią moje ADHD mówi więcej niż ja pisze, ale ro\umiem i postaram sie, a Ala wciąż zdobywa medale w judo wczoraj np II miejsce na Grand Prix Bytomia oraz tydzień temu II na Grand Prix Mysłowic, miesiac temu I miejsce na Miedzynarodowym Turnieju Judo w Ostravie. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Ola upadła podczas zajęć w MDK dokładnie na kreglach, skręcone kolano miała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś nie pomyślałam o wejściu w komentarze, ja raczej jestem takim biernym czytelnikiem ;) Albo może jak weszłam to nie było jeszcze ;)
      Też w sumie mam ADHD, nik tego nie stwierdził ale ja mam :D (wysiedzieć na wykładzie półtorej godziny .... Gorzej niż źle ... :D )
      Mam nadzieję,że Oli kolano wyleczone dobrze, bo ja niestety swego czasu zaniedbałam uraz kolana i mam teraz duże problemy z nim ;/.
      Miłego dnia :) Do usłyszenia (tzn popisania :) ) ;)
      Pozdrawiam ;)

      Usuń