Uwielbiam ten czas nie tylko dla prezentów, ale możemy wtedy spędzić więcej czasu razem. Ja siedziałam kilka dni w domu i pomagałam tacie w kuchni a w piątek jak mama wróciła z pracy zaczęliśmy szykować się do kolacji. Końcowe gotowanie, dekoracje, stól i w koncu zasiedliśmy do stołu.
PO podzieleniu si opłatkiem i zjedzeniu pysznego barszczyku mama poprosiła żebyśmy poszły wypwtrzeć Pierwszej Gwiazdki. Ja ją zobaczyłam i wbiegłam żeby o tym powiedzieć. I wieceie co, w tym czasie choinka "obrodziła" prezentami (a już myślałyśmy, że byłyśmy niegrzeczne bo wcześniej nic tam nie było).
Gdy emocje ciut opadły poszliśmy do Babci Miry. A tam przepiękna choinka zreszta jak co roku a wdrzwiach przywitał nas uroczy Elfik - Kubuś.
A z życzeniami czekali Seba, Ciocia Lusia i Babcia
No były też prezenty
A wczoraj pojechaliśmy do Cioci Joli, Wujka Marka, Agi, Dawida i Tomaszka.
Szkoda tylko, że nie było śniegu! Ale jeszcze Sywester przed nami.
Trzymajcie się cieplutko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz