środa, 3 października 2012

Ustroń- ważne decyzje w sprawie Fundacji ale najpierw szaleństwo

W dniach od 29 do 30 września byłam z mamą, Alą oraz Ciocią Iwonką, Ciocią Olą, Wujkiem Albertem, Igorem, Anielką, Ciocią Olą, Wujkiem Mariuszem, Bartusiem, Wiktorią, Ciocią Dorotą, Wujkiem Grzegorzem w pięknym Ustroniu.
Po przyjeździe (pociągiem) wybraliśmy się do Parku Dinozarów. Ale było super, one się ruszały! Był tam też park owadów. Brr wielkie komary, kleszcze i roztocza.



























Fajną atrakcją Parku Dinozaurów była trampolina, ale wyczynialiśmy akrobacje!




A po Parku przyszedł czas na ognisko.Najpierw piekliśmy jabłka, a były tam przepyszne! Słodziutkie. Nawet krowy chciały je z nami jeść.




No i kotecek, mały, słodziutki kotecek.













W drugim dniu mama z e-Ciociami podejmowały bardzo ważną decyzję a nas wysłały na zjazd w pontonach, żebyśmy nie przeszkadzali.















I stało sie oficjalnie mama z e-Ciociami zakładają Fundację, żeby pomagać chorym dzieciom!


A przed samym wyjazdem z pięknego Ustronia wybraliśmy się jeszcze na kolejkę na górę Czantoria, ale było wysoko i zimno.







Ale jakie widoki. Było wart. Mama zadowolona, szczęśliwa i my również.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz